Filo + Zofia
WOLA AUTORA
Pisarze uwielbiają „przemycać” do swoich utworów różne elementy: wydarzenia z ich życia, nawiązania do innych dzieł literackich czy też rzeczy, którymi się interesują. I to ostatnie bynajmniej nie jest niczym niezwykłym, bo przecież każdy wolałby mówić o rzeczach dobrze mu znanych. I tak oto znaleźć można powieści z silnie zaznaczonym tematem lub okraszone ciekawostkami. Sienkiewicz za pomocą „Krzyżaków” przedstawia historię w sposób łatwo przyswajalny, zaś współczesny japoński pisarz Murakami od lat para się pośrednią edukacją muzyczną swoich czytelników, umieszczając tytuły wspaniałych, a mało znanych utworów jazzowych. A czy w takim razie istnieje utwór, który „przemyca” filozofię? Owszem, „Świat Zofii” Josteina Gaardnera.
NICZYM DORASTANIE
Historia opowiada o młodej, norweskiej dziewczynce Zofii Amundsen. Prowadzi ona zwyczajne, wręcz wypełnione rutyną życie, dopóki nie zaczyna otrzymywać anonimowe listy. Zaciekawiona odbiera każdy z nich i zmaga się z pytaniami od nieznajomego natury stricte filozoficznej: Kim jesteś? Skąd wziął się świat? Później listy przeradzają się w korespondencyjny kurs filozofii oraz pojmować otaczający ją świat w zupełnie inny sposób. Otrzymuje również listy przeznaczone dla kogoś zupełnie innego…
Tak najlepiej można by streścić całą fabułę, nie zdradzając jednocześnie żadnego istotnego wątku. Warto także zwrócić uwagę na pewną ciekawą zależność: na początku książki, kiedy poznajemy Zofię, prostolinijna narracja relacjonuje spędzony przez nią dzień, innymi słowy jej działania i opinie niesamowicie nużą czytelnika, są infantylne, pod koniec zaś, trudno uwierzyć w wydarzenia, jakie mają miejsce. Wraz ze wzrostem poziomu trudności „lekcji” fabuła staje się coraz bardziej skomplikowana, a główna bohaterka dojrzewa na kartach powieści.
UMIŁOWANIE MĄDROŚCI
Zarówno Zofia, jak i czytelnicy stopniowo poznają główne nurty filozoficzne, kształtujące ludzki światopogląd od antyku do czasów współczesnych. Zaczynamy od mitologicznych wizji świata – skandynawskiej i greckiej, po czym przechodzimy do filozofów przyrody i trzech filozofów z Miletu. Kolejnym punktem kursu jest dział dotyczący przeznaczenia ze wspomnieniem wyroczni delfickiej oraz medyczna przysięga Hipokratesa. Następnie omówieni zostają najważniejsi filozofowie greccy – Sokrates, Platon oraz Arystoteles, filozofia hellenizmu, w tym – cynizm, stoicyzm, epikureizm, neoplatonizm czy też mistycyzm. Nauczyciel Zosi przygotował dla niej także wykład nt. filozofii chrześcijańskiej oraz średniowiecznej, w tym o św. Augustynie czy o św. Tomaszu z Akwinu, po to, by podczas kolejnej lekcji przedstawić jej humanizm renesansowy – tak odmienny od średniowiecznego teocentryzmu. Padają nazwiska takie jak: Ficino, Giovanni Pico della Mirandola, Galileo Galilei, Johannes Kepler, Leonardo da Vinci czy Erazm z Rotterdamu. W epoce baroku, m.in.: Ludwig Holdberg, racjonaliści – Kartezjusz i Baruch Spinoza czy też empiryści – John Locke i David Hume. W oświeceniu słyszymy o: Monteskiuszu, Wolterze czy też Rousseau. Cały osobny dział został przeznaczony dla Immanuela Kanta ze względu na charakterystyczne poglądy tego myśliciela, tak samo dla George Hegla. Nie zabrakło również egzystencjaliście Sørena Kierkegaarda czy materialisty historycznego Karola Marksa. Prąd naturalistyczny mówi o ww. Marksie, wybitnym biologu i autorze teorii ewolucji Karolu Darwinie oraz o ojcu psychoanalizy Zygmuncie Freudzie. Przywódcę ruchu surrealistycznego reprezentuje André Breton. Jeśli mowa o czasach nam bliższych, to Gaardner opisuje filozofię Fryderyka Nietzschego – autora słów ‘Bóg nie żyje’ czy egzystencjalistów Martina Heideggera i Jean Paula Sartre’a.
Omówieni zostali najważniejsi filozofowie i myśliciele, począwszy od antyku a na czasach współczesnych kończąc. Ale celem Gaardnera było zainteresowanie czytelnika, dlatego tym, którzy pragną przeczytać z fachowej literatury, polecić można „Historię filozofii” Władysława Tatarkiewicza lub „Historię filozofii” Fredericka Coplestona.
UNIKATOWOŚĆ W GAARDNEROWSKIM STYLU
Powieść jest obiektywnie mówiąc naprawdę dobra, a dalsza jej ocena to już element recenzji, lecz pewne jest to, że „Sofies verden” to utwór unikatowy i fascynujący. O tym, że dodatkowo edukuje czytelnika, nie trzeba dodawać. A przecież autor napisał ten utwór dla swoich dzieci, by subtelnie zainteresować je filozofią europejską. W 1999 r. nakręcona została ekranizacja, zaś w 2000 r. powstał miniserial. Powieść Gaardnera zyskała miano powieści kultowej nie tylko ze względu na filozoficzne lekcje wplecione w fabułę (to, czy zgrabnie jest już sprawą sporną), ale dzięki postępującemu tajemniczemu klimatowi, elementom surrealistycznym oraz zaskakującemu zakończeniu. Można nie czytać tego swoistego „podręcznika filozofii”, ale naprawdę nie wypada o nim nie wiedzieć.
Mottem powieści jest znany powszechnie cytat J.W. Goethego:
„Komu trzy tysiące lat nie mówią nic,
niech w ciemności niewiedzy żyje z dnia na dzień.”