Wywiad z Adą Remisz, jedną z prowadzących
O.N.: Jakie wrażenie zrobiła na Tobie kolekcja firmy Desperado London zaprezentowana na pokazie mody w I LO?
Ada Remisz: Przede wszystkim już na pierwszy rzut oka widać, że produkty marki Desperado London są mistrzowsko dopracowane. Kreacje są uszyte z bardzo dobrych jakościowo tkanin, a noszenie ich - o czym mogłam się przekonać na własnej skórze - jest przyjemnością; nie tylko ze względu na solidne wykończenie, ale również dzięki nowoczesnym i bardzo aktualnym krojom.

O.N.: Czy prowadzenie pokazu mody to duże wyzwanie, jak poradziłaś sobie z tremą?
A.R.: Przygotowania do pokazu przebiegały w różnym tempie; ponieważ było to ogromne przeżycie nie tylko dla nas - prowadzących, ale przede wszystkim dla modelek, chwilami bywało chaotycznie. W dzień pokazu od siódmej rano razem z modelkami ja i Dominika Łysakowska miałyśmy przyjemność gościć w Salonie Mistrza Włodzimierza oraz gabinecie Pani Izabeli Białkowskiej, gdzie przygotowywano nas od strony kosmetyczno-fryzjerskiej. Pierwszeństwo miały modelki (których było trzynaście), więc razem z Dominiką cierpliwie czekałyśmy na swoją kolej. Skończyło się na tym, że na dwadzieścia minut przed rozpoczęciem show wpadłyśmy zdyszane do szkoły i dopiero wtedy dopadła mnie trema. Spowodowana była głównie tym, że wszystko trzeba było załatwić w kilkanaście minut; na szczęście zdążyłyśmy się uporać z technicznymi kwestiami, panowie od nagłośnienia zamontowali nam mikroporty, a panie z firmy Desperado zadbały, aby sukienki od początku do końca dobrze na nas leżały. Kiedy wyszłam zza kurtyny i razem ze współprowadzącymi kroczyliśmy po wybiegu, zupełnie przestałam się denerwować. Ten pokaz to jeden z kilku eventów, które miałam przyjemność organizować i prowadzić w naszej szkole, ale wspominam go jako najbardziej udany i swobodny, mimo że nie ominęły nas drobne problemy.

O.N.: Która z kreacji najbardziej Ci się podobała?
A.R.: Oczywiście, najbardziej zapadła mi w pamięć moja własna! Z założenia razem z moją przyjaciółką Dominiką, miałyśmy poprzez kolory naszych kreacji (jasny róż i brzoskwiniowy pomarańcz) zwiastować nadejście nowego, wiosenno - letniego sezonu, ale większą popularność zdobyły żarty, że wyglądamy jak księżniczki. Oprócz mojej tiulowej sukienki, moimi faworytkami były dwie sukienki z kolekcji wieczorowej, jedna w kolorze fuksji, która prezentowała moja koleżanka z klasy - Maria Miniak i zwiewna, niesamowicie elegancka również z kolekcji Queens, lecz czarna, którą zamykała pokaz Agata Sinkiewicz. Wszystkie suknie są wspaniałe i tak różnorodne, że każda z dziewcząt może znaleźć wśród nich coś dla siebie. Chciałabym jeszcze raz serdecznie podziękować wszystkim zaangażowanym w to przedsięwzięcie, nie tylko firmie Desperado London, ale również niezastąpionym nauczycielom oraz współprowadzącym - Dominice Łysakowskiej i Damianowi Badowskiemu. Bez waszego zaangażowania nie poszłoby nam tak dobrze!

Wywiad z Adą Remisz przeprowadziła Ola Noga

Wywiad z Dominiką Łysakowską, jedną z prowadzących pokaz mody
O.N.: Jakie wrażenie zrobiła na Tobie kolekcja firmy Desperado London, zaprezentowana na pokazie mody w I LO?
Dominika Łysakowska: Bardzo pozytywne! Przed pokazem miałam okazję być w siedzibie firmy i widzieć proces powstawania kolekcji "od kuchni", co podczas pokazu w szkole pozwoliło mi spojrzeć na te kreacje ze strony technicznej - zwróciłam uwagę głównie na to, że były naprawdę solidnie uszyte, a ponadto naprawdę idealnie wpasowały się w tegoroczne trendy.

O.N.: Czy prowadzenie pokazu mody to duże wyzwanie, jak poradziłaś sobie z tremą?
D.Ł.: Przyznam szczerze, że stresowałam się tylko tym, że wraz z moją współprowadzącą nie zdążymy na pokaz ze względu na przedłużający się pobyt u fryzjera. Samo prowadzenie pokazu było dla mnie ogromną przyjemnością i świetną zabawą. Odnajduję się w takich sytuacjach. Poza tym długie przygotowania oszczędziły jakiejkolwiek tremy i pozwoliły podejść na luzie do całego wydarzenia, nawet mimo małych początkowych problemów technicznych.

O.N.: Która z kreacji najbardziej Ci się podobała?
D.Ł.: Jest jedna taka sukienka, która absolutnie zapadła mi w pamięć - była to ostatnia kreacja, która wyszła w pokazie kolekcji Queens by Desperado - czarna, długa, obcisła sukienka z lekko prześwitującym materiałem na górze i odkrytymi plecami.
Nieskromnie powiem, że sukienka, którą miałam na sobie podczas prowadzenia pokazu również bardzo mi się podobała.

Wywiad z Dominiką Łysakowską przeprowadziła Ola Noga

Z Bartkiem Rajskim, który w roli modela prezentował koszulki FROICE
O.N.: Jak się czułeś chodząc po wybiegu, czy towarzyszyła Ci trema?
Bartłomiej Rajski: Trema mi nie towarzyszyła, bo podszedłem do tego na luzie.

O.N.: Która z kreacji najbardziej Ci się podobała?
B.R.: Szczerze mówiąc było wiele fajnych kreacji i nie mogę wybrać jednej najlepszej.

Rozmawiała Ola Noga

Z Kamilem Goworkiem - jednym z modeli
O.N.: Jak się czułeś chodząc po wybiegu, czy towarzyszyła Ci trema?
Kamil Goworek: Pokaz zorganizowany był w pełni profesjonalnie, więc gdy tylko postawiłem pierwsze kroki, kierując się w stronę fotoreporterów, poczułem się jak zawodowy model chodzący po paryskich wybiegach. Wiedząc jak ważne osobistości znajdują się na sali, trema dawała o sobie znać.

O.N.: Która z kreacji najbardziej Ci się podobała?
K.G.: Wszystkie były wspaniałe, lecz suknie wieczorowe najbardziej przypadły mi do gustu.

Rozmawiała Ola Noga

Z Damianem Badowskim, prezenterem i prezesem szkolnego miniprzedsiębiorstwa Froice
O.N.: Jakie wrażenie zrobiła na Tobie kolekcja firmy Desperado London, zaprezentowana na pokazie mody w I LO?
Damian Badowski: Byłem pozytywnie zaskoczony całą kolekcją. Nasze modelki zaprezentowały owe stroje perfekcyjnie! Nie wierzyłem, że to są dziewczyny z naszej szkoły. Kreacje zaprezentowane przez firmę Desperado London odmieniły je!

O.N.: Czy prowadzenie pokazu mody to duże wyzwanie, jak poradziłaś sobie z tremą?
D.B.: Oczywiście było to dla mnie dużym wyzwaniem, nigdy wcześniej nie robiłem nic tak wielkiego, więc trema również była wielka i trzymała mnie do momentu, kiedy wyszedłem na wybieg . Gdy wydusiłem z siebie pierwsze słowa zapomniałem o tremie i starałem się, żeby wszystko wyszło idealnie.

O.N.: Prowadzisz szkolne miniprzedsiębiorstwo Froice. Jakie masz plany na przyszłość związane z rozwojem Twojej działalności?
D.B.: Chciałbym, żeby działalność rozwijała się dalej w naszej szkole i dawała możliwość kształcenia się w tym kierunku młodszym rocznikom. Chcemy dzielić się naszym doświadczeniem i pomysłami. Możliwości, jakie daje I Liceum są ogromne. Tak naprawdę miniprzedsiębiorstwo może rozwijać się w każdym kierunku i robić wszystko, zaczynając od małych rzeczy, aż do ogromnych, takich jak pokaz mody.

Rozmawiała Ola Noga


z