Spis Treści:
Kontakt z nami strona 2
Spis treści strona 3
Felieton tygodnia strona 4
Okiem felietonisty strona 5
Ciekawi świata strona 6
Ciekawi świata strona 7
Okiem dziennikarza sportowego strona 8
Okiem dziennikarza sportowego strona 9
W obiektywie strona 10
W obiektywie strona 11
Nasza twórczość strona 12
Nasza twórczość strona 13
Trochę z archiwumstrona 14
Humor strona 15
Skład redakcji strona 16
Współpraca z AIESEC
AIESEC – to międzynarodowa organizacja zrzeszająca studentów, która umożliwia im rozwijanie umiejętności przywódczych, zapewnia wymianę międzykulturową i pozwala zdobywać nowe doświadczenia.
Obecnie organizacja ta posiada ponad 100.000 członków z ponad 125 krajów. W ramach współpracy naszej szkoły z AIESEC w zeszłym tygodniu gościliśmy dwie dziewczyny-Emmę i Tako.
Emma Faith Cho ma dwadzieścia jeden lat i jest z Nowej Zelandii. Mieszka tam od pięciu lat, ale urodziła się w Chinach. Wychowała się w dużym mieście Chengdu i zdecydowała wyemigrować do rodziny, do Christchurch w Nowej Zelandii. Emma to bardzo rozmowna i towarzyska osoba, dlatego kocha podróżować. Obecnie studiuje na Uniwersytecie Canterburg i jest aktywnym członkiem AIESEC. Emma zawsze chciała odwiedzić Polskę, ponieważ dużo słyszała o naszym kraju i interesuje się jego historią. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na niej wycieczka do Krakowa, była zachwycona Starym Miastem. W Polakach Emma ceni gościnność i gotowość do pomocy w każdej sytuacji.
Tako Dumbardze ma dwadzieścia dwa lata i jest z Gruzji. Mieszka w mieście Batumia, leżącym na wybrzeżu Morza Czarnego i tam studiuje filozofię. Tako kocha poznawać nowych ludzi, dlatego zdecydowała się dołączyć do organizacji AIESEC. Wybrała ona Polskę z powodu wielu miejsc wartych zobaczenia i pięknych krajobrazów, które wcześniej znała tylko ze zdjęć. Tako jest przekonana, że wycieczka do Polski to pierwszy krok do zwiedzenia całej Europy.

„Wieloryby w Husaviku”

Husavik to niewielka miejscowość położona na północy Islandii. Warto zaznaczyć, że niewielka to tu pojęcie względne, bowiem na Islandii miejsce zamieszkane przez dwie rodziny już jest jakąś miejscowością.
Husavik słynie z tego, że organizuje się w nim tzw. Whale watching. Są to wycieczki łodziami po oceanie, na których można podziwiać wieloryby oraz maskonury. Każdy, kto odwiedza Islandię, powinien zatrzymać się w Husaviku, aby móc na własne oczy zobaczyć te wspaniałe zwierzęta.

Także i my postanowiliśmy wybrać się na taką wycieczkę. Mieliśmy dwie opcje do wyboru – powolna, duża łódź albo motorówka. Ju szybko stwierdziła, że pierwsza opcja jest dobra dla emerytów i zdecydowaliśmy się na motorówkę.
Na morzu jest bardzo zimno, ale ja nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę. Miałam na sobie ciepłą bluzę, puchową kurtkę, kominiarkę i mocne buty za kostkę. Kiedy więc kazano nam jeszcze założyć te wielkie, grube kombinezony, byłam przekonana, że będzie mi po prostu za gorąco. Cóż, pomyliłam się. W zestawie były również gogle (żeby pryskająca woda nie utrudniała widzenia) i grube rękawiczki.
Wykorzystałam wszystko.
Zapowiadało się fantastycznie. Motorówka śmigała, podskakując na falach, słońce świeciło, a gruby kombinezon świetnie chronił przed zimnem. Zaczęliśmy od przyjrzenia się maskonurom. To ptaki podobne nieco do pingwinów, nie są jednakże nielotami. Nie można na nie polować, poza specjalnie wyznaczonym do tego okresem.

Niestety, nie udało nam się zrobić dobrego zdjęcia maskonura – ptaki były zbyt daleko.
Później przyszedł czas na wieloryby. To naprawdę piękne, majestatyczne zwierzęta. W pewnym momencie kapitan wyłączył silnik i motorówka zaczęła się kołysać na falach. Kilka razy zobaczyliśmy szare grzbiety i wielkie ogony. Widzieliśmy wyraźnie sylwetkę wielkiego zwierzęcia tuż pod powierzchnią wody. Byłam zachwycona, ale tylko do czasu. W pewnym momencie zauważyłam, że łagodne, monotonne kołysanie przyprawia mnie o mdłości. Zaczęło mi się kręcić w głowie i tak oto poznałam, że padłam ofiarą choroby morskiej. Musiałam usiąść z tyłu motorówki i pozostać tam aż do powrotu do portu. To już nie było takie miłe, ponieważ nie widziałam stamtąd wielorybów i biedny kapitan od czasu do czasu zerkał na mnie z niepokojem.
Wycieczka trwała około trzech godzin. Co prawda, choroba morska okazała się bardziej męcząca, niż sądziłam, ale radość z zobaczenia wielorybów była znacznie większa. Być może była to dla mnie jedyna okazja, by przyjrzeć im się z bliska. Dlatego powtarzam jeszcze raz – jeśli kiedykolwiek zagna Was aż do Husaviku, jak najszybciej idźcie do portu!... Tylko nie zapomnijcie o aviomarinie.
Mikołajkowy zawrót siatkówkowy
W dniach 4, 5 i 8 grudnia odbyły się wewnątrzszkolne zawody w piłce siatkowej, w których wzięli udział przedstawiciele wszystkich klas. Pomysłodawcą i głównym organizatorem imprezy był szkolny samorząd, który za zgodą pani dyrektor Ewy Męciny, stworzył idealne warunki do integracji i wspólnej zabawy całej społeczności I LO.

Głównym celem zawodów było pokazanie uczniom, że aktywność fizyczna wcale nie musi być nudna i niesie za sobą wiele pozytywnych aspektów. Dzięki takim imprezom lepiej się poznajemy, uczymy się zasad fair-play, promujemy zdrowy styl życia, a przy okazji dobrze się bawimy.

Wśród dziewcząt najlepsze okazały się uczennice klasy 2C w składzie: Diana Maciaszczyk, Wioletta Staszewska, Klaudia Kwiatek, Oliwia Soboń Magdalena Zdulska, Monika Kuśmirek; które pokonały w finale 2:0 przedstawicielki klasy 3F: Katarzynę Lasek, Milenę Kozar, Martę Lubicką, Patrycję Chojnacką, Aleksandrę Mękarską, Aleksandrę Zawadę, Paulinę Kubacką, Olę Kowalczyk. W meczu o trzecie miejsce spotkały się zawodniczki reprezentujące klasę 1B: Wiktoria Bernaciak, Paulina Barul, Alicja Rybińska, Karina Ryś, Katarzyna Szuba, Katarzyna Sęk, Paula Tokarska, Anna Budziejewska, które dość wyraźnie pokonały 2:0 uczennice klasy 2B: Justynę Klimek, Sylwię Jabłońską, Natalię Krawczyk, Sonię Lewicką, Marlenę Gaworek, Natalię Horecką.

Natomiast wśród chłopców najlepsi okazali się przedstawiciele klasy 3F: Kamil Kosz, Mikołaj Ząbecki, Kamil Kołodziejczyk, Adrian Koprek, Robert Michałowski, Bartek Dębiec, Kacper Potakowski; pokonując w finale 2:0 uczniów klasy 2D: Mateusza Wąsa, Bartłomieja Kowalczyka, Jakuba Kozika, Dawida Świdereka, Łukasza Dębca, Konrada Kotalę, wspieranych przez Macieja Seligę i Szymona Stysia (2A). W meczu o trzecie miejsce lepsi okazali sie reprezentanci klasy 3B: Paweł Dziubałtowski, Jakub Rybiński, Bartek Gawłowski, Jan Żelazek, przy pomocy Kacpra Przedbory, Dominika Hille (1B), Michała Luli (1A) oraz Marcina Zatyki (3C), którzy wygrali spotkanie 2:1, pokonując po wyrównanej walce uczniów klasy 2E: Eryka Lesiewicza, Kamila Zająca, Kamila Gaworka, Damiana Dębowskiego, Jakuba Rogulskiego, Wiktora Darocha, Jakuba Kur, Bartak Żyrka.

Wszystkim zawodnikom, zawodniczkom, nauczycielom i osobą zaangażowanym dziękujemy za udział i serdecznie zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w imprezach szkolnych.

Kasia Borkowska - autorką przedstawienia teatralnego
Szkolny Teatr "Szept" wystawił sztukę napisaną przez uczennicę klasy 3 humanistyczno-filmowej - Katarzynę Borkowską. Poruszała ona temat choroby, z którą na co dzień nie obcujemy - schizofrenii.

Miło nam poinformować, że uczeń klasy 2b Jakub Miszczyk zajął 1. Miejsce w IX Powiatowym Konkursie Pieśni i Piosenki Patriotycznej. W trakcie koncertu laureatów Kuba wykonał utwór pt. „Konie apokalipsy”.

Dziś chcemy powiedzieć Wam parę słów na temat tego, o czym pisali nasi koledzy w szkolnej gazetce (oczywiście nie była ona internetowa :)

Gazetka I LO – wczoraj i dziś
Wraz z biegiem lat zmieniają się tematy, które nas, młodych, ciekawych świata ludzi interesują.
Gazetka I Liceum zmieniała nie tylko wygląd, formę, ale także tematykę. Kilkanaście lat temu, w naszej małej, szkolnej prasie uczniowie pisali między innymi o pasjach, przyjaźni, uczuciach, stresie, ale także o uczelniach i szkołach, które możemy wybrać po ukończeniu liceum. Była także specjalna rubryka dotycząca „gwiazd i gwiazdeczek”, a także projektowania mody!
Na przełomie kilku lat, w naszym czasopiśmie (już o nazwie „Byle do piątku…”), spotkaliśmy się z opisami najciekawszych zawodów, gdzie porównując plusy i minusy widzieliśmy, czy to praca dla nas. Oskarżaliśmy także telewizję o marnowanie czasu (tak, naprawdę oskarżaliśmy!); rozmawialiśmy o P. Coelho, a także o sprawach całkowicie przyziemnych (nosach), zespołach rock’owych, czy „Władcy pierścieni”. Zajmowaliśmy się też problemami współczesnego świata – narkotykami.
Gazetka, pomimo tego że się zmieniała, wciąż ma jeden, główny cel – jest skierowana do nas - uczniów I LO. Każdy, kto tworzy jej kolejny numer, powinien mieć świadomość, że współuczestniczy w tworzeniu historii i tradycji naszej szkoły.

Jasio patrzy zafascynowany, jak jego mama kładzie maseczkę na twarz.
- Po co to robisz, mamusiu? - pyta.
- Bo chcę być piękna.
Po pewnym czasie mama zaczyna zmywać maseczkę.
- Co się stało? - pyta Jasio. - Poddałaś się?!

***
- Jasiu, jeśli powiem: "Jestem piękna", to jaki to czas? - Czas przeszły, proszę pani!

***
Ojciec przegląda dzienniczek szkolny Jasia: - Co to, znowu jedynka z historii? - Niestety, historia lubi się powtarzać...

***
Jak się nazywa szop, który robi zdjęcia? FotoSzop

***
Jak się nazywa najczęściej mylący nerw? Nerw błędny

***
Jak się nazywa picie tranu na czas? Transport

***
Jak się nazywa pop, który grają nad rzekami? Poprzeczny

***
Jaka jest ulubiona epoka optymistów? Pozytywizm

NASZA REDAKCJA:
Redaktor naczelny:
Kasia Lasek
Redaktorzy tematyczni:
• Ola Noga
• Lidia Walczak
• Sonia Lewicka
• Michalina Jaborska
• Gosia Błaszczyk
• Magda Szafrańska
Grafik:
• Staś Opoka
Informatyk:
• Piotrek Rogowski
z